Nie wiem - życie.
Czemu się nie zatrzymałeś na STOP ie ?
Nie wiem - życie.
Ta odpowiedz ostatnio zdominowała moje życie, cokolwiek by się nie działo to życie i życie. Coś jakby wszystko było zaplanowane choć chyba są wyjątki. Bo znowu wczoraj kursanci po zdaniu egzaminu twierdzili, że nie przypuszczali, że tym razem się uda. A jak wiadomo są dwa uda, albo się uda albo się nie uda. Gdyby się tak wszystko udawało to byłoby świetnie, bez bólu i cierpienia w codzienności. A tak zamiast tego mamy raczej, że to życie nas doświadcza lub też Bóg tak chciał, no bo winy w tym przecież naszej wcale. To cały świat się sprzysiągł a przeznaczenie nie daje wytchnąć i przypomina o sobie w najbardziej zaskakujących momentach. Co by się nie działo ktoś na tym zyskuję, bo TV zawsze cieszy jednak jak coś źle się dzieje, tyle tematów do obrobienia i w ogóle.
Dziś jest dzień kiedy spotykają się dwa kursy, ten nowy i ten co skończył wykłady między innymi po to żeby nie musieli sobie potem mówić, że nie wiedzieli na co się pisali. A co to da zobaczymy :) Chyba coś jednak jest na rzeczy skoro Kejti ej tI ma opis pamarampamamama i że szał, no a, że Kejti wie co to, to chyba jakiś mały kataklizm znowu się szykuje.
W tym wszystkim, trudno będzie powiedzieć sobie, że w ramach łączenia się w żałobie narodowej, o czym dumnie informują kierowcy przez wstążki czarne na swoich wozach, własne agresywne zachowania za kółkiem mogą doprowadzić kogoś, też do stanu posiadania wstążki ale we własnym sercu. Śmiesznie to wygląda, gdy wyprzedza mnie pojazd oflagowany na znak żałoby, prawie spychając do rowu, bo z naprzeciwka niestety jechał PKS WADOWICE. I już nie wiem czy to żałoba czy też oznakowania niebezpiecznego człowieka.
Pamiętajcie miejcie Oczka do okoła głowy ;)