Coś dawno nic nie pojawiło się na Blogu. Ale to nie dlatego, że nie ma co pisać, ilość pracy jest tak duża, że przerasta mój mózg, który w godzinach wieczornych jest już tylko nastawiony na łamigłówki związane z ustalaniem grafiku, a na inne czynności już nie ma siły. Siła siłą, ale to raczej chodzi o zakończenie energetycznego wsparcia za pomocą kawy neuronów. A pisać bu bu i gaga nie będę bo mi ktoś jeszcze powie, że to jest świetne, wygram jakąś główną nagrodę i po co mi to. A tyle żyć nie mam zamiaru wcale. Wakacje to świetny okres, szczególnie dla mnie, cały dzień spędzam w kajaku lub łódce, i przemierzam bezkresny obszar placu targowego. Nawet wiosłować nie trzeba, bo sternicy, początkujący co prawda radzą sobie doskonale. Więc wakacje przednie, normalnie jak na oceanie cały czas nowi ludzie, tylko to natężenie złych piratów w innych łódkach starających się storpedować działania okrętu ORP ŻUBR, nie są fajne, ale co zrobić w końcu swój rozum mają, a czemu nastawienie na zakończenie swojego lub cudzego życia przez wakacje to nie wiem. UWAGA STRZEŻ SIĘ SZY !!!!! ;)
Egzaminy trwają, z wynikiem różnym, raz dobrze raz źle, i zrozumieć można wszystko oprócz dziecinnej próby usprawiedliwiania własnej porażki, złymi pachołkami, liniami poruszającymi się i egzaminatorem nastawionym na agresję i chęć udowodnienia braku umiejętności. Nie, to nie egzaminator was oblał, tylko wasze umiejętności są niskie, a sposób radzenia sobie ze stresem znikomy. Uderzyłeś w pachołek ? Chciałeś drugą próbę ? Nie ma. Nie przysługuje. A nie wiedziałeś ? TO czyj to egzamin ? Mój ? TO Ty się do niego masz przygotować, nie doczytałeś ? Nie chciało się przyjść poćwiczyć na placu? To Ty oblałeś prawko nie Ciebie oblali. Bądź dorosły/a i przynajmniej miej odwagę powiedzieć sobie tak to ja.
ps. Przeznaczenia - wymówka głupca w chwili klęski.

uważajcie na wszystkich, na tych co się im wydaje, że są nieśmiertelni też.