jak MAciek na egzamin sobie pojechał

Prawdziwa historia jednego dnia

Pojechali my se do Opola na egzamin z Maciejem. A tam Maciej wyluzowany sobie stał i nic z tego nie robił bo wiedział, że będzie dobrze tylko nie wiedział dokładnie kiedy. ;)




Dumny ze mnie, że dowiozłem go w całości, uiścił opłatę i cieszył się jak dziecko... że kabareton w Opolu się zacznie już wkrótce.



Potem zaczęło narastać zwątpienie, czy to jest na pewno Opole ?



Tu pisze, że zdawalność jest wysoka, wysoka bo monitor był wysoko i Maciek nie wiedział co tam pisze.....



Poszło czy też nie, nie ważne, fajnie było a i droga powrotna pod znakiem mocy z Żubra upłynęła :)




a na końcu się okazało, że nie poszło bo nie miał gumki :)