Prawie dobrze..

No co, w życiu jak nie ma ryzyka nie ma zabawy mawiają, i ile jeszcze są żywi to tak mawiają ;)
I w momencie gdy jednym się zdarzają wypadki jazdy pod prąd, inni urządzają sobie maratony w niebezpiecznych miejscach nie robiąc sobie nic z żółtego znaku ostrzegawczego mówiącego o tym, że dzieciaki się mogą pojawić nagle na drodze, a pojawiają się bardzo bardzo szybko. Jak w matrixie nie ma nikogo a tu sru cała 3 D.
Policja w ramach edukacji ludności wiejskiej zaczyna rozdawać mandaty za zatrzymywanie się w miejscach zarezerwowanych dla osób niepełnosprawnych, i okazuję się, że pół wsi chore. Biedaki.
Tyle, że ta choroba to z oczami jest związana, bo jak się cały czas pod prąd wjeżdża i wyjeżdża i jeszcze ostentacyjnie kiwa głową, no tych co poprawnie starali się wjechać, to wyraźnie niepełnosprawność doskwiera. Całe szczęście, że mają wprowadzić dodatkowe badania lekarskie, i co lepsze każdy będzie mógł każdego podpierdzilić, że się na takie badania kwalifikuje. Oczywiście pomijając wszystkich nadających się już do psychiatry tylko. Im już pomóc nie można, mogą robić to co Ci na zdjęciach...

Miłego dnia, szerokości na drodze ;)