Po przerwie



Witam, po bardzo długiej przerwie w końcu udało mi się znaleźć czas by podzielić się wrażeniami z podróży po naszych pięknych, szwajcarskich ulicach. Jak co roku zima zaskoczyła drogowców i nie tylko...


Pierwsza ofiara skrzyżowania ulic Granicznej i Łagodnej. Nie będę podawał nawet inicjałów z obawy o swoje życie, lecz ten nieustraszony kierowca jako pierwszy przetarł szlak. Co ciekawe sam później wydobył samochód z rowu. I tutaj zagadka, jak?

Nie on pierwszy padł ofiarom rozpoczynającego się zimowego szaleństwa, niektórzy w przypływie euforii na wiadomość, że lada moment ma spaść śnieg twardo jeżdżą bez kierunków i pod zakazy! A co! Jak się bawić to się bawić!



To nie chodzi o to że samochód po prawej ma na tablicach SZY, to ten cholerny zakaz jest taki niewidoczny, no i kierunkowskaz... Chwila jaki kierunkowskaz?

Przerażony kierowca stojący po lewej, wpierw zatrzymał się na pasach nie wierząc w to co widzi po czym szybko zajął pozycję obok kierowcy skręcającego w prawo i również bez kierunkowskazu pognał w lewo.

Ale to przecież zima jest zła i wszystko jej wina, że tak nagle zaskoczyła kierowców. A na wieść, że się zbliża wszyscy wręcz powariowali...