Nastało w dniu dzisiejszym znacznie szybciej niż bym chciał ale cóż jak mawia młodzież - życie. Cokolwiek to znaczy, dziś mówią tak, za moich czasów mówiło się inaczej, określenie tego samego czynnika ludzkiego w dobrym dniu pozostaje to samo. Dobry dzień może być, z różnych powodów, czasem wystarczy tylko samo to Dzień Dobry wypowiedziane, a czasem tylko usłyszane. I na tym mogłoby się skończyć, gdyby się na tym kończyło. A na czym się kończy ? Na kolejnym planie jak opanować większe pokłady ropy naftowej na bliskim wschodzie a w skali mniejszej co tu robić, żeby kasy stykło do pierwszego. Myśli się jak tu co komu sprzedać aby było za co żyć. Wychodzi na to ,że życie obecnie jest drogie z bliżej nie określonej przyczyny zamiast tanieć cukier idzie w górę, choć cudów nie ma, słodzi się tak samo, a i buraków przecież nie brakuje. I tak wkoło to samo, a już szczytem szczytów jest mieć pracę polegająca na tym ,że nie robi się nic a jest za co żyć. To już marzenie i idylla, żeby wszyscy osiągnęli taki poziom, bo niestety drodzy czytelnicy zasada jest prosta, ktoś musi na kogoś robić. Czyli Wy Ja Oni. Tylko kto siedzi ? Dobre pytanie.....
W biurze powinienem mieć taki guzik, który mi zmienia kolor ścian, z zielonego na czerwony jak potrzebuję się obudzić, może czarny jak noc, niebieski, zielony to by było dobre takie sterowanie swoim samopoczuciem, które napędza człowieka do działania. A może tabletka która wspomoże nam zdanie egzaminu ? Tak wtedy wszystko jest możliwe, i łatwe i celowe. Oczywiście tabletki tylko na egzamin, potem w ruchu drogowym weź sobie radź jakoś ;)
Pozytywnie oceniam wszystkich kursantów nie bojących się powiedzieć co się na tym egzaminie stało, jasno szczerze i na temat. I chwała Wam za to bo wiecie co się stało, i czemu egzamin się nie udał. Ale to garstka w morzu takich przypadków, bo jednak opowieści krążące po internecie są jakieś z kosmosu, podobno nawet można sprawdzić jakie są opinie o danym egzaminatorze ... Co więcej można się wyładować ze swoją frustracją anonimowo (niby) z zbluzgać z błotem człowieka pewnie bogu ducha winnego, że kursant (ka) wjechała w tyczkę, lub co najwyżej tylko w samochód na drodze, który pojawił się nagle na boku miał napis USS Enterprise i prowadził go taki ze szpiczastymi uszami. To już sygnał, że tabletki jednak miały inne działanie ;)
Dziś tłusty czwartek więc na znak protestu, przeciwko wszelkim dniom w których coś trzeba zrobić bo tak się komuś wydawało że ma być mówię stanowcze NIE. Nie będę jadł pączków ani właściwie nic nie będę jadł. Najgorsze co dla człowieka może być to przeżyć życie w opętaniu dat. Dat które wyznaczają własne zachowania, i co gorsza kierują wszystkimi a nikt nie wie czemu.
I będzie znowu otwarty dzień w OSK Żubr ale nie wiem kiedy. Będzie wtedy kiedy stwierdzę, że ma być po obudzeniu się i wysłaniu sms w kosmos, że wszyscy mile widziani ....