Seconds from disaster - Leśniczy vol 2

Na wstępie wspomnę że odcinek z pierwszego egzaminu został zakazany do publikacji przez Watykan.


Zwykłe skrzyżowanie, tona żwiru i asfaltu, zbudowane by trwać, pewnego popołudnia elka nr 11 zbliża się od WORD-u, to tutaj zdarzyła się tragedia, wszytko potoczyło się w ciągu 5 sekund, w wyniku pewnej okoliczności egzamin został przerwany,
teraz dzięki technologi komputerowej pokażemy dlaczego tak się stało, katastrofy nie zdarzają się po prostu, są łańcuchem tragicznych zdarzeń.


Polska, Bielsko Biała, 7 Marca 2011, godzina 12:27, rozpoczyna się egzamin praktyczny, egzaminowany przygotowuje się do zadań na parkingu. 6 minut i 45 sekund później kierowca elki nr 11 wyjeżdża z parkingu WORD-u, zbliża się do skrzyżowania ulic Armii Krajowej i Młodzieżowej. Kierowca wykonuje misję skierowaną przeciwko monopolowi w jego życiu na komunikację publiczną. Dostaje polecenie skręcenia w lewo, staje przed skrzyżowaniem widząc znak STOP, automobil z naprzeciwka skręcający w prawo ucieka z skrzyżowania mając pierwszeństwo, ostatnie rozeznanie się w sytuacji. Kierowca ruszył i wtedy auto nagle zatrzymało się będąc już w połowie na skrzyżowaniu. Egzaminowany myśląc o tym że spowodował zatrzymanie się ów bloku napędowego samochodu przez zbyt małe wciśnięcie pedału gazu szybko przywraca pracę silnika. Widzi jak uczestnik ruchu drogowego zbliżający się z prawej strony przejeżdża skrzyżowanie. Okazuje się że za zgaśnięcie samochodu odpowiedzialny jest członek załogi siedzący z prawej strony. Egzaminator przerywa egzamin podając się na wymuszenie pierwszeństwa. Czy tak było naprawdę? Zaczęliśmy od wysłuchania wersji samego egzaminowanego.;

Leśniczy - Jak dla mnie to auto było jeszcze daleko, według mnie miałem czas by włączyć się do ruchu nie powodując nawet zmniejszenia prędkości ów pojazdu nadjeżdżającego z mojej prawej strony. Następnym razem widząc samochody z oddali wysiadam i odpalam papierosa czekając aż przejadą, a droga na która wjeżdżam zrobi się pusta od jakichkolwiek uczestników ruchu. (Musieliśmy ocenzurować tekst - red.)

Według zdania specjalistów od ruchu drogowego cały przypadek podchodził już pod wymuszenie pierwszeństwa, wszytko więc schodzi na drogę błędu w ocenie sytuacji przez kierowcę egzaminowanej elki. Dlaczego kierowca sądzi że to nie była jego wina? Tutaj poprosiliśmy o wypowiedź znawce natury człowieka. Ale najpierw zapraszamy na przerwę reklamową.




Znawca natury ludzkiej - Jak nam powszechnie wiadomo każdy jest skłonny do wyrażania idealności, każdy lubi się pocieszyć w bestialski sposób zwalając wszytko na egzaminatora, a w niektórych skrajnych przypadkach rzucając mięsem nawet po swoim ośrodku szkolenia. Jak wiadomo człowieka od zwierzęcia odróżnia to że gdzie się za przeproszeniem wysra tam nie śpi a taki OSK to chyba podchodzi pod własne gniazdo. Wielu twierdzi że Egzaminator chce zarobić, ma zły dzień, jest farflokiem itd. Reasumując zobaczmy najpierw jak wyglądała cała sytuacja niepowodzenia a później oceńmy siebie samych w tej oto sytuacji.

Ostatnim gościem wypowiadającym się w naszym dzisiejszym odcinku jest fizyk mechaniki kwantowej podchodzący do tematu od technicznej strony.

Fizyk - Jest wiele rzeczy których nie potrafimy wyjaśnić; wielki wybuch, grawitony, czarne dziury. Jeśli chodzi o ten przypadek już nie długo poznamy prawdę dlaczego tak się stało, wszytko wyjaśni nam Wielki Zderzacz Hadronów. Moja osobista teoria jest taka że dziś ma miejsce rozłączenie ISS z wahadłowcem "Discovery" oraz jego ostatni powrót na Ziemię. Tutaj szukałbym winowajcy całego zajścia.

To na tyle w dzisiejszym odcinku "Tuż przed tragedią". Leśniczy zapewne teraz symbiozuje z stadem żubrów, więc życzymy jak najbardziej szybkiego powrotu do cywilizacji.



Dobrze, że Leśniczy nie poruszył tematu kawy którą otrzymał w biurze przed egzaminem oraz, że to pewni e temu, że źle go na egzamin zawiozłem ;) 
przemo