Już wkrótce drożej i dłużej kto wie czy lepiej...


Mając chwilę czasu na czytanie co różnych postanowień władnych tego kraju, pragnę się podzielić wizją tego co czeka wszystkich młodych kierowców, i to nie tylko tych co 18 lat będą mieć ale i wszystkich którzy prawo jazdy będą zdobywać w okresie bardziej już dojrzałego życia. Ktoś wymyślił, że odpowiedzialność za wypadki ponoszą instruktorzy za jakość szkolenia, trzeba to zmienić. Nie zmieniono nic, oprócz paru zapisów w czymś co nazywa się Ustawą o Kierujących Pojazdami, a zapisy te mają na celu tylko i wyłącznie wzmożone kontrolę nad OSK oraz zmianę pytań egzaminacyjnych. Będziemy wiec mieć nic innego tylko opcję dłużej i drożej. Dlaczego  ? TO proste już wymieniam.
  1. OSK będą musiały informować pisemnie organ nadzoru kiedy i gdzie będą się odbywać zajęcia teoretyczne, czyli jeśli ktoś ma problem na nie trafić będzie musiał je powtórzyć, a skoro będą takie osoby 2 to albo trzeba zrobić dodatkowe wykłady w innym dniu ale poprosić dwóch kursantów o uzupełnienie swojej wiedzy na następnym kursie teoretycznym – czyli dłużej lub drożej. A co śmieszne wyobraźmy sobie, że grupa stwierdza ,że chce mieć wykłady nie w środę a w piątek co jest nie wykonalne gdyż OSK ma termin 3 dniowy o informowaniu o zmianach w harmonogramie kursu – uroczo
  2. Po 2 żeby było śmieszniej 3 dni robocze wcześniej trzeba będzie informować organ nadzoru o przeprowadzanych egzaminach wewnętrznych. Więc jak to będzie wyglądało ? Kończymy kurs, OSK informuje organ nadzoru, że egzamin będzie za 3 dni po 3 dniach piszemy egzamin teoretyczny plus praktyczny. Nie zdałeś – znowu informacja 3 dni i tak wkoło a gdzie tam do ustalenia terminu egzaminu. Czyli dłużej i drożej bo ktoś z instruktorów będzie musiał poświęcać swój czas dodatkowo na osobno na egzaminy czyli egzaminy wewnętrzne po prostu będą płatne lub zwiększy się cena kursu.
  3. Okazuję się ,że trzeba będzie brać udział w warsztatach doskonalenia zawodowego raz w roku starając się być lepszym – żeby było śmieszniej instruktor sam sobie płaci za takie szkolenie bo jak nie to go skreślają z ewidencji instruktorów i już nim nie będzie ile będzie kosztować taki kursik ? Nie wiadomo ale pewne jest to, że mało co będzie komu dawał oprócz świstka papieru o wartości dziwnej który trzeba będzie wliczyć do kosztów uzyskania przychodu za dany rok podatkowy.
  4. WORD oraz administrator centralnej ewidencji kierowców będzie prowadził statystyki zdawalności oraz na jej podstawie będą prowadzone kontrolę danego ośrodka szkolenia kierowców który niestety wpłynął na psychikę kierowcy za słabo i ma brać odpowiedzialność za przyszłego kierowcę i jego poczynanie po zakończonym kursie. Czyli coś jakby nauczyciel z podstawówki powinien być odpowiedzialny za to że jego uczeń wyrósł na złodzieja ;) . Genialny pomysł.
  5. Lecimy dalej,  w końcu ktoś wpadł na pomysł że OSK będą mogły pomagać w szkoleniach na kartę rowerową i super tylko że niestety będę potrzebować Autobus i ciężarówkę i wtedy będę oto już mógł mówić dzieciakom o tym jak być bezpiecznym na drodze bez tego ani rusz….
  6. Młodzi drżyjcie – będzie drożej a to za sprawą tego że oprócz kursu będziecie zobowiązani do przeszklenia dodatkowego po 4 miesiącach posiadania prawa jazdy . Pierwsze szkolenia odbywać się będzie w WORD oczywiście płatanie i będzie to teoria taka sama jak dla kierowców którzy redukują sobie punkty karne ( czyli idą płacą wychodzą i mało co kogo obchodzi z tego co tam mówią ) – kolejny ukryty podatek i zasilenie kasy WORD . Drugie szkolenie praktyczne w Ośrodkach Doskonalenia Techniki Jazdy i znowu wydać pieniądze Wasze .
  7. Jeśli chodzi o zmiany w egzaminie to nie zmienia się nic, dalej będzie pas ruchu na którym oblewa się 40 procent zdających, z nerwów bardziej niż z braku umiejętności jazdy do tyłu ale w tym nie ma nic złego przecież bo to kasa która płynie. A sam egzamin dalej pozostanie tym samym egzaminem za który przyjdzie zapłacić więcej bo podwyżka opłaty już wkrótce. A sam egzamin dalej jest idiotycznie głupi i nie wprowadza nic co jest bezpieczne i w ogóle jakiekolwiek zgodne ze zdrowym rozsądkiem to takim pozostał skupiono się na tym aby kontrolować sam proces szkolenia, a do tego biurokracje i papiery w OSK rozbudować do poziomu z kosmosu.
Wszystko to drodzy ludzie odbiję się na waszej kieszeni już w przyszłym roku, a winni są Panowie z PO jak się okazało gdyż mają w dupie Was czyli ludzi młodych. Nikomu nie zależy na stworzeniu systemu na wzór angielski i pozwoleniu bycia odpowiedzialnym na drodze w perspektywie olbrzymich kar za wykroczenia drogowe.  Dlaczego  ? Bo kursant nie raz zostawia tyle samo w WORD co w OSK pieniędzy tylko różnica polega na tym ,że w OSK jeździsz samochodem te 30 godzin a w WORD na egzaminie czasem 15 min z powodu jak to piszą „ stworzenia realnego zagrożenia w ruchu drogowym – jazda bez świateł mijania „ w dzień słoneczny. Dopóki nie będzie sprecyzowanych instrukcji egzaminowania i powiązania ich z rzeczywistością na drodze dotąd przyszli kierowcy będą dojnymi krowami zasilającymi budżety WORD.
Podobno ktoś przejrzał na oczy i będzie możliwość zdawania egzaminu na pojeździe OSK i być może każdy ośrodek będzie mógł prowadzić szkolenie przez Internet. Ale jak co komu przez net wytłumaczyć to nie wiem ;)

Sumując będzie drożej dłużej i bardziej zajmująco jeśli chodzi o kursy dla kierowców, ustawa wchodzi w życie w przyszłym roku, kto chcę uniknąć tego zamieszania robi kurs jeszcze w tym – powodzenia J