bierz przykład z instruktora....


Ja wszystko rozumiem, naprawdę wszystko.
Nagina się przepisy, nie stosuję się do prędkości itp. Tylko zawsze za każdym razem, staramy się wytłumaczyć na ile jest to groźne, i na ile może być niebezpieczne. Dlaczego większa prędkość na ul. Krakowskiej jest lepsza niż dozwolona 50/h. Staram się nie być hipokrytą i truć do głowy ludziom jak ważne jest trzymanie się sztywno przepisów, ale w tym wszystkim jasno wyrażam opinię, że poszanowanie do znaków powinno być. Natomiast podziwiam kolegów po fachu, upajających swoich kursantów, wiecznym truciem jak to powinni jeździć, i dlaczego tu jest tyle to tyle się jedzie. Podziwiam wszystkich, którzy przywożą ludzi na egzaminy, i wysadzają ich na przystankach gdzie jest to zabronione. No i podziwiam tego oto na zdjęciu za wyczyn na miarę instruktora roku....

ps. już wkrótce w Kozach.....