Maraton

( w tym miejscu dziennie kończy się naście egzaminów, uszanuj prawa ulicy patrz czy coś nie jedzie, wpatrz się w głębię lustra i odnajdź tam ścieżkę dla Twojego egzaminu :)

Po dniu pełnym wrażeń, spędzonym w samochodzie w różnych rejonach miasta naszego, stwierdzam, że ludzie się nie nadają. Wcale, bo co by nie robili robiąc to źle myślą, że jednak dobrze. Potrafią człowieka zwyzywać, jak sami wymuszą pierwszeństwo i się obrazić jak się im znak pokazuję, że tu zakaz i jednokierunkowa. Ale to nic, widocznie tak świat stworzony i nic mi do tego.
Po dzisiejszym maratonie, i 4 wizycie w MC donald Pani zapytała tylko z uśmiechem "Jeszcze jedna czarna duża? " pozostało tylko odwzajemnić uśmiech, wrzucić 4 cukry i ruszyć dalej. Nie wiem jak tak można cały czas siedzieć w samochodzie, przez rok czasu po 12 godzin a niektórzy instruktorzy się tak właśnie katują. Były też przerywniki całkiem, ciekawe czyli wizyta w WORD Bielsko. Zawsze oczywiście miła bardzo gdy kolejny kursant się zapisuje na egzamin ( sto lat dla Rafała przy okazji, który 18 lat dziś kończy). I tak w tym zmęczeniu siedząc na ławce przed zacząłem bredzić coś, że znów nie zdałem egzaminu na rower i że to moje 6 podejście, kurs muszę dodatkowy odbyć i zawsze coś nie tak idzie. Raz, że mi łańcuch spadł, raz, że zapedałowałem do tyłu na skrzyżowaniu. A też się zdarzyło, że dzwonka nie mogłem przy obsłudze pojazdu znaleźć. Po tym wszystkim dziewczyna wstała i poszła z ławki, bo chyba już nie mogła tego słuchać. A ja też słuchać tam nie mogę ludzi, jak zwykle nie ich wina, bo testy były inne obrazki kolorowe i w dodatku po polsku a nie chińsku tak jak umiem....
I jeszcze jedna rada, patrzcie w lustro, lustro wam prawdę powie czy też zajedziecie gdzieś dalej.

Jutro cała Polska trzyma za Karolinę :) :) Trzymam i ja.