Żywcochron

Brzmi może dosyć dziwacznie ale takie urządzenie powinno się opatentować. By chronić kierowców z rejestracją SZY, i to nie tyle przed resztą świata która jeździ lub stoi nie tak jak należy, co przed nimi samymi. Nie ważne czy samochód osobowy, czy skuter... Wszystkim w Ciebie uderzą, jak piorun. Stoisz sobie spokojnie na światłach i słyszysz przerywane bzyczenie, które sukcesywnie się zbliża, spoglądasz w lusterko i widzisz jak ten pokrak z workiem cementu i kilkoma pudełkami, o nie za dużej kubaturze, dzielnie przedziera się pomiędzy krawężnikiem a stojącymi samochodami. Gdy tak sobie siedzisz w samochodzie czekając na zielone światło nagle słyszysz i czujesz solidne uderzenie a w prawej szybie dostrzegasz przelatującą postać, tuż za która leci jej rumak, i kolejno pudełka oraz wspomniany worek cementu. Nie potrafię w żaden sposób wytłumaczyć skąd u uczestników ruchu z Żywca i okolic tyle samozaparcia i determinacji w sianiu zniszczenia na ulicach Polski (i podejrzewam że nie tylko) lecz trzeba im przyznać, opanowali tą ciężką sztukę do perfekcji...