Statystyka.


Podobno kłamie, bo co się tam do niej wrzuci to wychodzi jak mawiała pewna Pani ze statystyki jak jeszcze mi się chciało na studia chodzić. Coś w tym musi być, ale statystycznie, to słowo samo w sobie dobrze brzmi. Co powiecie na reklamę walącą po oczach WYSOKA STATYSTYKA ZDAWALNOŚCI W NASZYM OSK. Jest slogan jest odzew, co prawda statystyki są prowadzone przez Starostwo Powiatowe ale chyba, tajemnica danych osobowych itp. raczej nie pozwoli na publikowanie tego typu danych publicznie. A co to ta zdawalność ? A to taka liczba mówiąca o tym, na ile kursantów, ilu zdało za pierwszym razem ilu za drugim ilu za trzecim itp. I tak mamy mały ośrodek szkolących rocznie około 15 ludzi i tych piętnastu zdało za pierwszym razem, więc mamy 100 % zdawalność. Czyli tam trzeba skierować się, bo tam się zda, oczywiście ze statystycznego punktu widzenia. A co jeśli ośrodek szkoli 100 osób rocznie ? I 30 z nich tylko zdało za pierwszym razem? Lipa nie ? No cóż statystycznie lipa, trzeba omijać szerokim łukiem;)
Statystycznie wszyscy szkolą podobnie, nie ma jakiś specjalnych rewolucji, i kierownicę od zarania dziejów trzyma się podobnie, i żeby skręcić w lewo trzeba kręcić w lewo ;) To skąd takie różnice w tym co myślą ludzie o tym jak byli szkoleni ? A nie jest to dziwne, że człowiek zaczynający swoją przygodę za kółkiem wie lepiej od instruktora jak ma być szkolony ? Owszem kompetencja w zawodzie jest równoznaczna z prestiżem, a co za tym idzie z autorytetem instruktora. Ale je nie jestem nikim lepszym od Was, jestem taki sam, tyle że wiem na co zwrócić uwagę jak jeździcie.
Jeśli już ktoś ma własną opinię, własne zdanie, coś nie daje mu spokoju zawsze może na ten temat porozmawiać, wtedy można dojść do czegoś co nazywa się porozumienie w sprawie. Przykład ?
Przemku ale korek jest fajny bo stanę sobie i egzamin mi przeleci i będę miał zdane.
???????????
Przemku a czy tutaj jeżdżą egzaminy ?
???????????
Przemku a koleżankę oblali bez sensu, bo jak ruszała to nie popatrzyła w lusterko.
???????????
I tak można w kółko. Zasada jest prosta, jak idę do szewca z butami, to nie mówię mu jak ma mi buty naprawić bo się na tym nie znam, jak idę na koncert to nie zwracam uwagi Pani co śpiewa jak ma to robić, bo mi się wydaje, że wiem to lepiej. I tak samo wypadałoby nie mówić instruktorowi, że się zmieścisz koło tego samochodu przy omijaniu, jak instruktor wie, że jednak nie........ bo wiesz statystycznie może się okazać, że instruktor (każdy) robił co mógł a na egzaminie jednak było inaczej.

A Poniżej Pan Przemek, i widoczna radość z jazd praktycznych ;)