Ankieta

Kolejna ankieta zakończona.
Wynik jest dość ciekawy, bo uważacie ,że to szczęście jest potrzebne na egzaminie, żeby go zdać.
A co to to szczęście ? Wynika z tego, że szczęście to wtedy gdy wszystko idzie dobrze,  samochód Wam pechowo nie wjechał w tyczkę. Tak ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szcz%C4%99%C5%9Bcie w tym linku definicja szczęścia, ale nic tam o tym właśnie, że to na egzamin wpływa jakoś. Na szczęście moi drodzy to świnie nie latają, bo by było problematycznie jak by nam na szybę kupę taka świnia zrobią a nie wróbelek czy gołąb.
Stres to już co innego, i tak to główny wpływ na egzamin, jak sobie z nim radzić, i czy coś jest pewnego ?
Owszem jest, im bardziej jesteście pewni tego że umiecie już wszystko tym stres mniejszy. TO tak jak na egzaminach na uczelniach w szkołach itp. Jak się czujecie przed sprawdzeniem wiedzy gdy nie uczyliście się ? A jak czujecie się, po tygodniu nauki pilnej ? Inne odczucia całkiem, i inna pewność siebie i głównie inny wynik egzaminu.
Własne przygotowanie i praca instruktora okazuję się nie mieć wpływu na nic bo tylko parę głosów zostało oddanych na te pozycje. Pozostawię to bez komentarza, aby nie pogrążać się w bezmiarze nicości wywołanej myśleniem o tym ...

Prawda jest zgoła inna. Egzamin zdaję się wtedy gdy stres znika, i robicie wszystko aby był jak najmniejszy, a najmniejszy jets wtedy gdy macie pewność tego, że jesteście dobrze przygotowani do niego. The end.

nie ma to jak post przed 5 rano ...
coś mnie zbiera chyba powoli.....