Witam w Naszej bajce ... Drogówka zagra na fujarce

Dla niektórych ludzi możliwości postrzegania świata i otaczającej rzeczywistości są trudne, a potrafią przyjść dni arcytrudne. Tyle można powiedzieć na temat kierowców jadących ze zbyt dużym tempem jak na nocny przymrozek i widoczne gołym okiem plamy wody (zamarzniętej na drodze ). Jeden, drugi cała masa. Potem karetka na sygnale, za nią drogówka czyli ktoś w ogóle nie zauważył, że ślisko. Bo jak się powszechnie uważa, ślisko nie tylko jak białe takie leży, sam asfalt w sobie potrafi być śliski. O innych cudach nawet nie mówię, bo i zresztą po co. Podobno nauka poprzez praktykę jest najlepsza i też powszechnie się uważa, że nauczysz się jeździć dopiero jak będziesz mieć prawo jazdy. Pochłonie Cie dżungla szału motoryzacyjnego i po paru set kilometrach będziesz już super. A skąd ta pewność ? Kto Ci powie czy tak jest dobrze właśnie ? Pojęcie, że ma się już poziom wysoki zwykle weryfikują takie poranki jak ten, oblodzenie jezdni okresowe. Brak dostosowania prędkości do tego co się zdarzyć może a nie, że musi.  I nagle w swej świetności siedzi się w karetce i ktoś obwija głowę bandażem, a w myślach pojawia się pytanie. Czy to zawiniły moje umiejętności ? Nie no skąd to wina rządu, że zrobił złe drogi.....

Ma być ślisko codziennie więc uważajcie na siebie.

Ps. Jak włączył się ABS znaczy, że to już było za późno..