Praca w dni wolne nie popłaca

Gdyż jak się okazuje chcąc iść do pracy jak to przystało na porządnego obywatela tego kraju, myślącego o tym, że praca jak jest to trza ją zrobić bo nie wiadomo jak długo jeszcze będzie, spotykamy same trudności.
Trudność jeden to to, że ktoś miał zajebisty plan uniemożliwienia mi przyjścia do biura poprzez wlanie kleju do kłódki, jest to bardzo perfidne gdyż teraz muszę pomyśleć co to za klej i użyć właściwego rozpuszczalnika. A jak już będę miał rozpuszczalnik to wiadomo można się nieźle nawciągać i odlecieć do krainy szczęśliwości pojeździć sobie na jednorożcu do którego paliwo nie jest w cenie 2 bochenków chleba. To nic, że ktoś wlał ten klej do kłódki, bo przecież ja rozumiem, że każdy ma jakiś fetysz i tym się właśni zaspokoił i było mu dobrze. Wiec z tego miejsca informuję, że to już jest naprawdę rewelacyjne  wobec samego siebie, żeby kleju użyć jednak do klejenia a nie wąchania ;) Młodzież jednak jest błyskotliwa choć tak na nią narzekają wszyscy. Nie wiem za bardzo czemu akurat kłódka a nie na przykład zakleić rondo ? No ale może skala problemu posiadanego kleju nie była możliwa do realizacji. Jedno jest pewne jutro przyjdzie Pan Leszek i się nieźle wkur.... to już 6 kłódka w tym roku. A 6 razy to już miłość jest chyba do zamknięcia czy jakoś tak. Tak czy siak w dzień wolny życzę mniej klejenia się do rzeczy które jednak dają radość chwilową ku ogólnemu samozadowoleniu grupy trzymającej klej.

ps. następnym razem zakleić musicie mi teleport o mam taki do biura bzzzzz i już ;)

Miłego dnia, który jednak będzie słoneczny :))