Dzień 2 w górach...

Okazuje się, że zima w lesie w pełni, a dodatkowa niespodzianka w postaci rzeki pod nogami jest niezwykle hmm poprawiająca krążenie w butach. Krążenie wody oczywiście. :)
Słońce świeci temperatura jak w lecie - buty letnie.
Ptaki wariują ...

Widoczność średnio udana ...



I śnieg...




 I Bajoro ...




Dziwne twarze w lesie ;)




 I różne inne dziwne cuda...

 Woda ...

 I tak potem wychodzi sobie cżłowiek z lasu a tam kopara... i syf błotny w koło.

 Panowie pracujący przy wycince drzew zostawili syf wszelaki, puszki po piwie, żołądkowa i pełno puszek i innych cudów... Oczywiście wycieli drzewa z opisem szlaku aby było łatwiej ;)
 I bonus idą od góry nie wiesz, że tam odbywa się ścinka drzewa... ktoś stwierdził, że wystarczy na dole tylko dać tabliczkę...

 A to co ? hmm


 W potoku zimny lech ....


 I na końcu końców upadły znak...
Wiosna ;)