Człowiek jest w stanie znieść
wszystko. Patrząc wstecz na historię świata, niewyobrażalne cierpienia towarzyszyły
ludziom. Cierpienia które sami sobie
tworzyli w imię różnie pojętej sprawiedliwości, religii, a może tylko dla
własnej pyszności. Do wszystkiego jesteś
w stanie się przyzwyczaić, do wszystkiego zaadaptować, potrzebujesz tylko
czasu. Najgorsze co może być to chłód, zimno przenikające z każdej możliwej
strony. Coś z czym nie masz jak walczyć. Chłód fizyczny zniesiesz tak długo jak
będziesz mógł, potem umrzesz. A chłód w oczach ludzi mówiących Ci codziennie „Dzień
Dobry” ? Ten chłód zabija człowieka od środka. Z czasem przyzwyczaisz się do
tego, żeby rozważyć to co kto mówi. Ile jest w tym szczerych intencji a ile
sztyletów ukrytych za słowami które mają Cię zabić gdy nie patrzysz. Chłód w sercach, hipokryzja w głowach, pycha
w czynach. Oto to co widzisz codziennie, ale nie zawsze widzisz to od
razu. Ucząc się uśmiechów ludzi, zwykle
zapominasz kiedy sam się uśmiechasz, i jak niewiele wiedzą o Tobie. Jesteś w
tym wszystkim i zawsze każdy ma inną opinię o Twojej osobie . Zimno zmienione w
lód we własnym sercu, już nigdy się nie roztopi i z każdym dniem znajdzie się
ktoś kto będzie Ci udowadniał jak bardzo się nie pomyliłeś w ocenie świata. W
końcu okaże się, że masz milion znajomych w wirtualnym tak modnym świecie, a w
środku serca jesteś samotny, bo podzielić się zdjęciem, a podzielić się więzią
to co innego. Jak wielu ludzi wie o sobie tyle co nic, mając się za przyjaciół na okazje imieninowe. Przychodzą do Ciebie,
życząc co najlepsze nie wiedząc co najlepsze jest. Każdy zna te życzenia
wypowiadane z musu. Dużo zdrowia, szczęścia, żebyś się wreszcie ustatkował. A
może trzeba tylko mieć ciepło w oczach a nie chłód w codziennym obcowaniu a
kimś kto zwie się ważnym w życiu?
Myślę sobie czasem ile jest
wartości w życiu i czym ją się mierzy . Czym jest ten sens bycia, trwania. Nie
widzę odpowiedzi , a im dłużej tu tkwię na tym padole tym bardziej więcej
niewiadomych. Fascynacja zachowaniem ludzi, tym dążeniem do bycia ważnym,
majętnym itp. Jest coraz bardziej śmieszne. Na samym końcu mamy i tak opcje
piekło, niebo i nie wiemy cały czas gdzie będzie nudno. Albo odrodzenie się w
ciele wiewiórki, przejechanej na drodze.
Fajnie by było mieć problem wiewiórki, gdzie są orzechy i jak
bezpiecznie przejść przez jezdnie. I jak to zrobić żeby tyle nie myśleć ? ….
