Dzień dobry. Wita Was nikt inny ino jo. Zabrzmiało jak burak ze wsi ?Cóż to ja, we własnej osobie. Miałem ostatnio niezwykłą przyjemność przespacerować się po Bielsku. Wysiadłem sobie z Jarisa pod ratuszem i podreptałem w kierunku gdzie bywa mi sypiać. Idąc, doszedłem do dwóch rzeczy. Po pierwsze: kurde kiedy to się tak zmieniło ?Po drugie gdy się człowiek rozgląda mogą go przejechać samochodem. Wydawało mi się ,że nawet chyba chcieli. Nawet bym się nie obraził. Zawsze to nowe doświadczenie życiowe być przejechanym przez kogoś. Ta pierwsza rzecz jednak była bardziej zajmująca. Niesamowite jest to ,że tak dawno nie oglądałem miasta, i tego jak się rozrosło. Jak miejsca uważane za centrum, zmieniły się w jakiś boczny azyl. Musiało to dość dobrze wyglądać. Chłop idzie, nie patrzy gdzie, rozgląda się i co 10 sekund stara się poprawić portki, które lecą mi z dupy jak nigdy . I tak idąc, uśmiechnąłem się w myślach widząc stary już gmach Klimczoka. Pamiętam jak wielką atrakcją były te ruchome schody. I całe wycieczki, ludzi mogących po nich wjechać. Ba nawet były historie, że tam kogoś wciągło. Czego to ludzie nie wymyślą i powiedzą. W tym odmęcie wspomnień gdy lat miało się ładnych parę, iny widok się nie zmienił na tym placu. Ludzie leżący tu i ówdzie w innym stanie świadomości chwilowej. Może i całkiem dobrej. Kiedyś na tym placu stał ogródek Żywca. Takie zaszklone coś. Spotykałem się tam na piwie z ludźmi z tamtych lat, i nie raz nie dwa impreza do nocy trwa. Tylko coś samochodów teraz więcej, i wszechobecna podświadoma chęć przemieszczenia się gdzie indziej. Czyli IDZ DO SFERY IDZ DO SFERY . No ale nie poszedłem. Chyba nawet nie byłem w tej nowej części. I jakoś mnie tam nie ciągnie.
Jak już mowa o paru ludziach, którzy mogą się nazywać przyjaciółmi, to wypada powiedzieć ,że dawno ich nie widziałem. Ale to nic. W przyjacielu dobre jest to ,że nie ważne ile się człowieka nie widzi to zawsze, spotkanie jest jakby się nie rozstawał człowiek wcale. Niesamowita wieź, dobrze jest taka z kimś dzielić.
W tym świecie potrzeby posiadania, złudnej potrzeby posiadania, coraz to bardziej niepotrzebnych rzeczy, o tych prostych w postaci przyjaciół zapomina się na rzecz nowego SUPER LED TV 900 cali i ROBI LODY!!!.
Ależ to wszystko śmieszne. Śmieszne w złudzeniach, w których pochłania się każdy. No może nie każdy.
Tak wiem każdy chce mieć telewizor. Ale czy każdy chce mieć przyjaciela ? Cóż cena chyba nie jest taka na jaką ludzi stać.