Kupa.



Kupa.

Zastanawiałeś się już miliony razy nad tym czemu żyjesz ? Co sprawia Ci radość i czym się zachłysnąć, żeby uśmiechać się idąc spać ? Cóż każdy ma takie podejście do swojego egzystencjalnego życia, że raz coś cieszy a raz pesymistycznie jest do dupy. A i o dupie dziś będzie. Ten wpis można by skomentować w jakimś poczytnym dzienniku, na stronie polecającej pierdoły w necie:  Ż Żubrem przez świat – blog o dupie Marynie.  Polecamy wpis z dnia oto tego co dziś masz to zamiar czytać, dowiesz się w pięknej egzystencjonalnej podróży człowieka pyłu, o tym że nauka jazdy jest bardzo zróżnicowanym poziomem władania emocjami instruktora, osadzona na kanwie zmian przepisów uzyskiwania uprawnień poprzez relaks oparty na końcowym odcinku trawienia – dupie
Wstajesz rano i masz leciutki problem z zatrybieniem, kiedy poszedłeś spać, szklanka obok z cieczą z zachęcającym zapachem mówi, że chyba coś nie dopiłeś. Czyli albo było do dupy i nie dałeś rady albo dałeś dupy i żeś zasnął nad ulubionym napojem wyskokowym o swojskiej nazwie JACEK. To nic, pić tego już nie możesz gdyż, nastał nowy dzień o czym przypomina Ci, jakiś bliżej nie przybliżony mrugający punkcik w części gałki ocznej która tryb AF jeszcze ma nieprzeczyszczony. Ostrość łapiesz powoli, powoli, powoli, jeb w balustradę. Powinno wymsknąć się odwieczne kur… ale zamiast tego mówisz dzień dobry piękna balustrado.  Nie odpowiedziała świnia jedna. Kawa. Proces prosty. Dodatkowo proponuje najpierw nalać sobie mleka do pyska potem do kawy. Unika się dzięki temu posiadania napoju o smaku kwaśne coś tam, które co prawda w pierwszym zetknięciu z ustami budzi dość dobrze, ale w drugim może jednak popędzić cwałem do WC, pytanie tylko która stroną co postanowi wyjść. I podpowiedź – jeśli rzygasz pamiętaj że pozycja na muszli nie taka jak przy kupie. Chyba że jesteś mega elastyczny i wsadzisz sobie głowę jakoś między nogi.
Kupa jest wszędzie i czyha na Ciebie cały czas. Pierwsza czyhała już na samochodzie, Gołębie zrobił swoje, czas kupić im laxigenu do pokarmu chyba, może je całkiem zczyści. W tym momencie należy pomyśleć pozytywnie i ruszyć wodzą wyobraźni pomyśleć co by było gdyby matka ewolucja jakoś inaczej to rozwiązała i mielibyśmy krowy latające jak gołębie. Nagłówek w gazecie ? Stado krów na rozwolnieniu zaatakowało mieszkańców podczas pochodu w obronie TV Sram.  Oczywiście krowy były komunistyczno sowieckie.
Myślisz sobie co może sprawić Ci radość, i tak kontemplując czujesz ulgę, co to ? Ano kupa.
Jaki morał z tego ? Jak bardzo nie będziesz optymistycznie nastawiony kupa i tak sprawi Ci radość…

.