UWAGA! MATERIAŁ OKROPNIE NUDNY
Ostrzega Minister Zdrowia i Opieki Społecznej
Przeglądając dosłownie przed chwilą galerie z rozmaitych zlotów i rajdów trafiłem na folder z samochodowymi detalami, znaczkami i inna pornografią.
Zawsze poruszała mnie dbałość o szczegóły dawnych inżynierów, konstruktorów i rzemieślników dlatego tez najczęściej używam w aparacie trybu Makro.
Wybrałem kilka fotek moich, kilka buchnąłem kuzynowi (który i tak nie czyta tego co pisze więc się nie obrazi:P) a jeszcze więcej pożyczyłem sobie z internetów.
I tak oto poniżej kilka zdjęć z pięknymi detalami jakimi są maskoty samochodowe, czyli rzecz która bezpowrotnie odeszła w przeszłość i tylko kilku producentów dalej zamieszcza je na przodach swoich samochodów, jednak nie w tak pięknej formie jak bywało to w czasach prawdziwych samochodów.
na początek Silver Lady, czyli najbardziej znana maskota świata pochodząca od Rolls-Royca
duch ekstazy jest znany tylko trochę lepiej niż figurka skaczącego Jaguara
dynamiczna i agresywna, tak jak i sama marka...kiedyś. Tak BTW to niegdyś ta firma nosiła nazwę SS, jednak po wojnie z nieznanych bliżej powodów zmienili nazwę na imię jednego z modeli. A miło by było teraz jeździć jakimś SS-em :P
Pozostając na wyspach, nieco mniej ambitne i minimalistycznie logo Bentleya
"B" po prostu i do tego skrzydełka, motyw popularny bo ptasie:) firma Alta miała oryginalniej bo skrzydła były nietoperza.
A wracając do kotów należy wpomniec o francuskim Peugeocie, który od samego początku legitymował się znakiem lwa, w rozmaitych pozycjach. Ja lubię tą
Figurka zaprojektowana przez brata Ettore Bugatti'iego, Rembrandta.Nie ma się co dziwić, że z całej gamy wyrzeźbionych przez niego zwierząt Ettore wybrał akurat słonia bowiem model Royale ważył przeszło 3 000kg!
Inna nietuzinkowa firma z Francji - Voisin - stawiała zawsze na oryginalność. Kto nie wierzy niech obejrzy sobie modele Laboratoire czy AeroSport. A figurkę miała na początku w ten deseń
Ot taki kogucik wyrabiany podobno z odpadów poprodukcyjnych. Z punktu widzenia pieszego potrąconego przez rozpędzonego, ekstrawaganckiego gentlemana w francuskiej limuzynie, te skrzydła przerażają wizją zamienienia się w ostrza tnące.
Pozostając w temacie ptaków - Hispano Suiza i bocian
Hiszpańsko-Szwajcarska firma produkująca we Francji.... no i do tego POLSKI bocian:) to dopiero kosmopolityzm:P
Dokończymy zwierzęta i nieco nam bliższa figurka z samochodu Wołga
Jelonek, taki trochę widać że "zdiełano w ZSRR " bo już nie tak fantazyjny jak choćby taki wężyk Isotta-Fraschini
hmm.. teraz by go pewne zajebali szybko komuś z chłodnicy bo wystaje i kusi, a nóż będzie na złomie na wino..:/
Klasyczny Mercedes-Benz postawił na słowa Gottlieba Daimlera "o gwieździe która kiedyś zabłyśnie nad jego firmą". No i sobie tak błyszczy już kilka dekad
a za oceanem fascynacja ciałem ludzkim.
Pierce-Arrow
i wcześniejsza maskota
Hudson
Packard
I na koniec figurka z Pragi Piccolo
pamiętałem co przedstawia, ale zapomniałem:P Se znajdźcie jak Was to ciekawi:P
Błyskotliwa puenta:
Kto się dziś przejmuje takimi pierdołami? Otóż nikt, a dlaczego? bo klienci mają to w dupie. Zero poczucia stylu. Zero identyfikacji z marką jaka posiadają. Z punktu A do B i tyle. A może by tak pokochać miłością najczystsza, bo bezinteresowną, te samochody wreszcie?









