to ja. Dzwonie do Ciebie. Tym no . Teflonem. Tak brzmi dziwnie ale zawsze chciałem zadzwonić z patelni. Panel dotykowy działa do czasu jak zedre się teflon. Ale jak już dzwonić to może w jakimś celu, a nie żeby się pochwalić o tym, że właśnie jestem w miejscu X i jakie to jest cool. No więc po co się dzwoni w dzisiejszych czasach? Po nic. I to by było najlepsze rozwiązanie. Tak ot, żeby głos usłyszeć, żeby zapytać jak minął dzień i jak się masz. Zza grobu też będę dzwonić, jeszcze nie wiem czy z patelni czy z Zeptera ale jak to mówią, się umrze się zobaczy. Lub tez nie. Wyobrażam sobie to jak dziś. Umieram. A tam zonk, witamy w nowym świecie tamten to była próba. Dostałbym ataku śmiechu. Mamy świat przesiąknięty wszystkim co nowe i tak trendy, a listów już nikt nie piszę. Bo przeżytek, i kto by chciał tam się ślinić na kopertę. A list miał w sobie magię, szczególnie ten w sprawie windykacji należności. Pozdrawiam wszystkich nieuregulowanych. Chyba do Was napiszę ;)
Pytanie dnia brzmi jaki sens iść na kurs prawa jazdy skoro nie chcę się do niego przygotować ? Odpowiedź bardzo prosta. Gdyż miało się udać a jak wiadomo uda są zawsze dwa albo się uda albo się nie uda. A jak się nie uda to pozostaje zawsze poślad od dupy, i można se powiedzieć ,że rzeczywistość odnalazła swe miejsce między pośladkami w które nas w ciągła i pochłonęła. Dwa razy klaskam w ręce i świat zmienia kolory, ale tylko wtedy kiedy wiem jakie kolory świat ma. Trudno się życie widząc je w barwach czarno białych, a kolorowanie tak mi słabo idzie....
Dobra noc niech przyjdzie do wszystkich.