Oto można się sprawdzić na torze ;)

Sobota załamanie pogody. Wieje, leje i aż dziw że nie latają krowy. DO toru testowego Fiata w Tychach udajemy się z nadzieją ,że ostatnia z imprez tego roku związana z motoryzacją jednak będzie odbywać się po śliskiej śniegowej nawierzchni. Zonk numer jeden, droga prowadząca na start ze znakiem B1. I jakaś wewnętrzna siłą mówi nie możesz jechać. Zapomnieli zasłonić.
Cała impreza zorganizowana niezwykle płynnie czasowo, wszystko o czasie i wszystko w czasie. Zabezpieczenie na poziomie normalności jak widać, i spokojnie można było oglądać z poziomu własnych oczu a nie już lornetki. Przekrój samochodów spory, Ci w najmocniejszych maszynach nie popisali się, Ci w słabszych pokazali ducha walki. No i ducha rowu, ducha jazdy bokiem na prostej, i inne duszki.
W drodze powrotnej mały Back to the 2 wojna światowa się przytrafił, gdyż Przemysław skręcił nie wie gdzie i wydawało się ,że zaraz wyjdą Niemcy z karabinami i oświadczą ,że to druga wojna światowa.
Have fun.