Przed wpis.
Zaczynając czytać włączyć należy sobie piosenkę poniżej i poczekać aż
zaczną ładnie brzękolić.
Witaj. Jeśli to
czytasz znaczy że jesteś jeszcze na tyle żywy, że rozpoznajesz litery i umiesz
je złożyć w kupę. Kupę całości niezrozumiałego bełkotu człowieka starającego
rozkleić sobie oczy połykając czarny napój o temperaturze wrzątku. Czwartki są fajne, szczególnie jak na każdym bilbordzie
wisi już pączek mówiący o tym że trzeba go komuś wcisnąć na potęgę a potem marudzić że poszło w boki czy też jak
pewnie pojawi się milion wpisów żeby poszło w cycki a nie w inne części ciała.
4 dzień tygodnia mógłby być równie dobrze z czymś związanym z ultra dobrym układem planet. 4 planety
ułożone w ciąg w tym dniu sprawią ,że będziesz miał dużo pomyślności w dniu,
może fortuna do Ciebie się uśmiechnie, ale uwaga na zauroczenia ktoś może na
Ciebie czeka. Tak kurwa pewnie ZUS , będzie trzeba zapłacić, uklęknąć i
spierdalać gdzie pieprz rośnie bo może uznają ,że za mało . W tym samym dniu po
uregulowaniu daniny, starając się zapisać do okulisty bo ślepy człowiek już w
tym wieku, pani z uroczym uśmiechem informuje mnie że najbliższy termin za 2
miesiące – ale mnie oko boli teraz !! Cóż widocznie klęczałem za krótko i to
moja wina, pewnie pokłonów nie było za dużo.
I nie będzie. Moje przerażenie tym ,że za niedługo emerytura ale nie
moja, za prawie 4 klocki w wieku prawie moim, doprowadza mnie do tych małych w
oczach, jak to się nazywa ? Lasery ? Nie kurwiki. I już niedługo będę nimi zabijał.
Zadziwiający fakt 4 dnia tygodnia -
"Gazeta Polska
Codziennie": żubry podbijają internet
Chyba
w puszkach. Bo ten news jest połączony z tym że ktoś biednym Niemcom ukradł
pieniądze z banku, w podkopie znaleziono puszki po piwie, zgadnij jakie. Tak
puste ; )
A w
ogóle to jedno wielkie oszustwo ludzi. Dzień tygodnia kiedyś miał ich 10 w starożytnym Egipcie. A Rzymianie woleli
liczbę 8. Ale potem przyszli inni co woleli liczbę 7 spalili sobie tych co tego
nie chcieli i voila. TO co może dziś my
? Tydzień jednodniowy i same niedziele
? Oh codziennie klepanie kotletów do
rosoła i te upojne wycieczki z miejsc kultu i kontaktu bliższego ze stwórca do
innych miejsc kultu żeby oglądnąć sobie nową glebogryzarkę…